Misha Alperin jest artystą, który niezwykle rzadko gości w Polsce. Z tym większą przyjemnością zapraszamy na dzisiejszy recital fortepianowy w Kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – godz. 19, wstęp wolny.
Urodził się na Ukrainie, wychowywał w Besarabii, od lat 90. mieszka w Oslo oraz wykłada na Norweskiej Akademii Muzycznej. Był członkiem Moldavian Jazz Ensemble, jest liderem Moscow Art Trio, a dla prestiżowej wytwórni ECM nagrał sześć albumów: „Wave of Sorrow”, „At Home”, „Her first dance” i in.
MISHA ALPERIN jest w ciągłej muzycznej podróży. Czerpie z klasyki, jazzu, tradycyjnej muzyki Europy Wschodniej i Skandynawii oraz z żydowskiego dziedzictwa muzycznego swojej rodziny. Debiutował grając na żydowskich weselach, idąc tym samym w ślady swojego dziadka, który był kantorem oraz autorem muzyki dla synagogi w Besarabii. Po latach przygód z klasyką, rockiem i jazzem artysta odnalazł przewodnika w muzyce rodzimej tradycji: „Uczyniła mnie ona bardziej rozluźnionym, przestałem się bać”. Mimo że od wielu lat mieszka w Norwegii, to ciągle czuje rozpalający go czasem południowy ogień. „Muzyka była dla mnie zawsze niemal jedynym kanałem przekazywania szerokiego spektrum emocji: pasji, smutku… wszystkiego”.
Podczas Festiwalu Wszystkie Strony Świata Misha Alperin zaprezentuje autorskie kompozycje pochodzące z jego ostatnich albumów. Jego piękna, minimalistyczna muzyka wyrywa odbiorcę z codzienności, stając się czymś, co domaga się pełnej uwagi. To propozycja zarówno dla każdego, jak i dla najbardziej wybrednych melomanów.
Na dwa dni opuszczamy „Dom Chemika”, by przenieść się do pałacowej kaplicy Czartoryskich, czyli Kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, gdzie zabrzmi dzisiaj „KWARTET NA KONIEC CZASU” Oliviera Messiaena.
Znamienna jest geneza dzieła, którego prawykonanie miało miejsce w 1941 roku w stalagu w Görlitz, gdzie Olivier Messiaen został osadzony. Kompozytor zanotował wówczas: „Nigdy jeszcze nie byłem słuchany z takim skupieniem i zrozumieniem”. Do napisania utworu zainspirował ponoć Messiaena zachód słońca, w którym ujrzał postać anioła w tęczowej aureoli. Przytacza się także wypowiedź kompozytora o doświadczeniu synestezji, polegającym na umiejętności wizyjnego kojarzenia dźwięków z barwami.
Utwór w oryginalny sposób konstytuuje przebieg czasu – jako następowanie chwil, które pozostają od siebie niezależne, co skłoniło badacza Alexa Rossa do stwierdzenia: „Messiaen zareagował na zmechanizowane szaleństwo drugiej wojny światowej, uciekając w najczystsze i najprostsze dźwięki, jakie można było znaleźć”.
W „Kwartecie” – sygnowanym słowami „Pamięci Anioła Apokalipsy, który wznosi ramię ku niebiosom, mówiąc Nie będzie już czasu” – odnajdujemy cechy charakterystyczne dla stylu Messiaena: nieregularne rytmy, schematy typowe dla muzyki Wschodu, niematerialny i uduchowiony język muzyczny, kontemplacyjną atmosferę oraz wpływy badań kompozytora nad śpiewem ptaków. „Ptaki są moimi pierwszymi i największymi mistrzami” – wyznawał Messiaen
Kompozycja należy obecnie do grupy najbardziej popularnych utworów kameralnych XX wieku. Podczas Festiwalu Wszystkie Strony Świata usłyszymy ją w wykonaniu Dominika Kossakowskiego (skrzypce), Tomasza Sowy (klarnet), Aleksandra Dębicza (fortepian) i Jakuba Gucika (wiolonczela) – zastąpi on Adama Klocka, który z powodu niedawnej kontuzji nie będzie mógł wystąpić. Koncert rozpocznie się o godz. 19. Wstęp jest wolny.
Kolejny dzień festiwalu i kolejne muzyczne przyjemności. Gośćmi Wszystkich Stron Świata będzie dziś warszawskie trio Horny Trees, które poprowadzi nas nieznanymi ścieżkami dźwiękowej puszczy.
Szamburski, Trifonidis i Zemler to muzycy znani z takich projektów jak Tupika, SzaZaZe, Cukunft, Trifonidis Free Orchestra, Incarnations. Związani są ze środowiskiem warszawskiej wytwórni Lado ABC, promującej osiągnięcia sceny muzyki niezależnej i improwizowanej.
Połączyła ich dendrologiczna pasja. Mówią, że są leśnikami: opiekunami i badaczami dźwiękowej puszczy. Na leśnej ściółce oraz przy pomocy prawdziwych drewnianych instrumentów wnikliwie wypatrują pełnych energii, młodych pędów. Grają muzykę piękną i prawdziwą, a improwizując wspólnie na scenie, porozumiewają się telepatycznie. Ich muzyka to niemal audiodrama. To wykonywane na żywo, unikalne i pełne magii słuchowisko muzyczne, spojone dopracowaną formą. Artyści bawią się muzyką, eksperymentują, aby w rodzących się wciąż na nowo interakcjach i melodiach odnaleźć radość oraz zarazić nią słuchaczy. Prowadzą ich w nieznane, w najrzadziej odwiedzane zakamarki lasu, w których czai się…
Podczas Festiwalu Wszystkie Strony Świata trójka leśników poprowadzi słuchaczy ścieżkami drugiego atlasu zatytułowanego „Branches of Dirty Delight“ (Lado ABC 2009). Koncert rozpocznie się o godz. 19. Bilety można dostać w kasach POK „Dom Chemika”.
Wieniawski, Ravel, Bartók, Szymanowski, Sarasate – dziś na scenie „Domu Chemika” wystąpi Aleksandra Kuls, uczestniczka kursów mistrzowskich Maxima Vengerova i laureatka Paszportu „Polityki” 2011 w kategorii muzyka poważna.
W tym samym roku Niezależna Kapituła Krytyków Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego nagrodziła młodą skrzypaczkę za „szczerość i radość muzykowania, za naturalne emocje wyrażane w grze”. Aleksandra Kuls jest laureatką wielu innych konkursów, brała udział w prestiżowych festiwalach oraz współpracowała z wybitnymi dyrygentami – Krzysztofem Pendereckim, Antonim Witem. W dzisiejszym koncercie towarzyszyć jej będzie pianistka Justyna Danczowska.
Recital rozpoczną dwie kompozycje Henryka Wieniawskiego – „Legenda” i „Polonaise nr 1 D-dur”. Z pierwszym wiąże się anegdota mówiąca, że został on napisany, kiedy rodzice wybranki Wieniawskiego nie zgodzili się na ich zaręczyny. Melancholijne dzieło, przepojone tęsknotą, bólem i liryczną miłością, zdołało zmiękczyć serca teściów. Następnie usłyszymy „Sonatę skrzypcową nr 2 G-dur” Ravela, w której odnajdujemy fascynację kompozytora muzyką bluesową. „Według mnie – stwierdził Ravel podczas podróży do USA – blues jest jednym z waszych największych osiągnięć muzycznych, prawdziwie amerykańskim.”
Kolejną pozycją w programie jest cykl „Tańce rumuńskie” – wyraz fascynacji Bartóka muzyką ludową. Kompozytor należał do czołowych znawców tej dziedziny, a w swoich zbiorach posiadał ponad 6 tysięcy melodii. Dzięki Karolowi Szymanowskiemu opuścimy świat muzyki źródeł, by przenieść się w domenę muzycznego impresjonizmu. Wysłuchamy „Źródła Aretuzy z cyklu Mity”, dzieła silnie ekspresyjnego, o melodii lirycznej i jakby nie z tego świata. Wieczór zakończy „Fantazja Carmen” Pabla de Sarasate, będąca oryginalnym przetworzeniem tematów Bizeta, napisanym ze świadomością natury i możliwości skrzypiec.
Warto zaplanować też jutrzejszy wieczór. Oddamy się eksperymentom Pawła Szamburskiego, Macieja Trifonidisa i Huberta Zemlera. W Domu Chemika zagrają HORNY TREES. Klarnety, gitarę i perkusję zaczaruje elektronika. Przypominamy, że bilety można dostać w kasach POK „Dom Chemika”.